Jak nauczyć dziecko czytać? Metody: nauka czytania

Czytanie dziecku do snu to metoda, którą znały i stosowały już nasze babcie.
Jak nauczyć dziecko czytać?

Czytanie dziecku do snu to metoda, którą znały i stosowały już nasze babcie. Wierzyły, że dzięki temu dziecko się uspokoi i prędzej zaśnie. Jednak nie zdawały sobie sprawy, że ta właśnie czynność ma jeszcze jeden ogromny plus, kształtuje w dziecku chęć poznawania i odkrywania świata.

Czemu dzieci tak garną się do książeczek z literkami?

Po pierwsze robią to, bo są kolorowe, atrakcyjne i mają obrazki. Po drugie maluchy mniej więcej wiedzą, o czym są, bo rodzice przybliżają im ich treść- codziennie czytając im je przed zaśnięciem. Poza tym dzieciakom podoba się fakt, że główni bohaterowie książek mają tyle fascynujących przygód. Zawsze towarzyszy im jakiś bliski przyjaciel. A nawet, gdy mają jakieś kłopoty, zawsze wychodzą z opresji cało. Postacie z bajek ubierają się też kolorowo, mają różne magiczne przedmioty. A co najważniejsze finalnie zawsze spełnia się to, co sobie wcześniej zamarzyli i wyśnili.

Czy są jakieś korzyści z tego, że maluch obcuje z książkami od małego?

Jak najbardziej. Po pierwsze rozwija się jego wyobraźnia. Po drugie przez to, że słyszy nieznane mu wcześniej wyrazy, wzrasta jego zasób słownictwa. Po trzecie, gdy trochę podrasta, zaczyna się interesować słowem pisanym. Czasem nawet dochodzi do tego, że zna już literki, zanim pójdzie do pierwszej klasy. Czytanie dziecku powoduje również, że jest ono ciekawsze świata i nie boi się przeprowadzać niewielkich eksperymentów edukacyjnych.

Czytanie od najmłodszych lat

Co prawda kończą się one różnie, ale nie ma skuteczniejszej metody niż działanie. Czytanie dziecku sprawia, że jest ono przyzwyczajone do tego, że literki są różnorodne i każdą pisze się nieco inaczej. Dzięki temu, gdy przyjdzie pora na naukę pisania, dziecku łatwiej jest odwzorować to, co widzi na tablicy bądź też w książce ze szlaczkami i literkami.

Kiedy najlepiej rozpocząć naukę czytania?

Nie ma na to dogodnego momentu i wszystko zależy od indywidualnych cech dziecka. Jedne same garną się do czytania i nie trzeba ich specjalnie do tego namawiać. Innym zajmuje to nieco więcej czasu. Prawda jest jednak taka, że jeśli zacznie się naukę czytania w miarę wcześnie, to jest szansa, że w mózgu malucha pojawia się specjalne połączenia neuronowe, które sprawią, iż kilkulatek będzie nieco bystrzejszy od innych. Jest tylko jedna złota zasada. Otóż nauka czytania nie może być przymusem ze strony rodziców. Musi być raczej formą dobrej zabawy, którą dziecko będzie chciało dobrowolnie podjąć.

Dlaczego przymus edukacyjny jest niewskazany w tej sytuacji?

A no dlatego, że przymuszając dziecko do czytania, zabija się w nim całą jego dziecięcą radość. Ono zniechęci się do szkoły, zanim tak naprawdę zacznie do niej na dobre chodzić. Poza tym nauka będzie mu się kojarzyła z czymś nieprzyjemnym i niesympatyczny. A do tego na początku jego edukacyjnej drogi nie wolno absolutnie dopuścić. Badania naukowe udowodniły także, że nauka czytania poprzez zabawę to świetna metoda edukacyjna. Dziecko uczy się czytania niejako niechcący, ale wkłada w to o wiele mniej wysiłku, bo nie ma do końca świadomości, że to nauka. Jemu raczej przypomina to wygłupy i sposób na to, by spędzić nieco czasu z rodzicami.

Które dzieci szybciej uczą się czytania?

Prawda jest taka, że dzieci, które nie są jedynakami, szybciej uczą się czytać. Wynika to z dwóch rzeczy. Po pierwsze są otoczone książkami i gazetami niemal od urodzenia, więc widok liter im niestraszny. Poza tym widzą i słyszą, jak ich starsze rodzeństwo czyta i obcuje na co dzień z książką. Dzieciom, które są jedynakami nauka czegokolwiek nowego- przychodzi z większym trudem. Przyczyna jest banalna. One nie mają na kim się wzorować i kogo podejrzeć. Rodzice to nie to samo, co starszy brat czy siostra. Zadowolenie z ich przedrzeźniania i naśladowania tego, co robią, przynosi mniej widoczne skutki.

Kiedy dziecko przestaje się bawić, a zaczyna traktować czytanie na poważnie?

Na pewno wtedy, gdy orientuje się, że wszyscy naokoło potrafią czytać tylko ono nie. Poza tym, kiedy spostrzega, że litery to nie zbiór przypadkowych znaków i one razem coś znaczą. To jest- tworzą wyrazy, z których potem wyrastają zdania. Najlepszym momentem na naukę czytania jest wiek około pięciu lat. Wtedy dziecko potrafi już na nieco dłużej się skoncentrować i jest znacznie mniej czynników, które go rozpraszają. Dziecku czytanie będzie się pozytywnie kojarzyć, gdy będzie mu ono towarzyszyć codziennie. A i rodzice będą często widywani przez niego w trakcie czytania. Wtedy dziecko uzna, że ta czynność jest godna zainteresowania, skoro jego mama i jego tata tak robią.

Jak nauczyć dziecko czytać?

Po pierwsze trzeba uświadomić mu, że to wcale nie takie trudne. Po drugie dobrze wytłumaczyć mu, że na świecie istnieją zarówno litery pisane, jak i drukowane. Po trzecie do nauki czytania trzeba podejść metodycznie. Najpierw podsunąć dziecku do czytania jakieś krótkie wyrazy. Gdy je opanuje, wtedy można mu zwiększać poprzeczkę trudności, lecz należy to robić stopniowo i z wyczuciem, aby nie przedobrzyć. Dziecko powinno wiedzieć, że w razie niepowodzenia edukacyjnego nie spotka go ze strony rodzica żadna kara. Najwyżej może dostać jakąś nagrodę, jeśli jego postępy w nauce będą zauważalne.

Nauka czytania dla dzieci

Czemu rodzice tak bardzo nalegają na szybszą naukę czytania?

Po pierwsze dlatego, że przedszkole i zerówka owszem zaznajamiają dzieci z literkami. Jednak nie wymagają, aby maluchy umiały je składać w wyrazy, a tym bardziej pisać. Rodzicom wydaje się, że pierwsza klasa to za późno, żeby dzieciaki dopiero zaznajamiały się z podstawami czytania i pisania. Przecież udowodniono, że mózg dziecka jest bardzo plastyczny i może chłonąć wiedzę znacznie wcześniej, niż wskazywałaby na to metryka. Ponadto rodzicom dzieci przyświeca przekonanie, że im wcześniej dziecko zacznie się uczyć, tym lepiej da sobie radę w dorosłym życiu i będzie miało większe szanse na bardziej satysfakcjonującą go pracę. Poza tym naciskają na dziecko także z innych mniej przyjemnych pobudek. Im będzie ono zdolniejsze i samodzielniejsze. Tym oni rodzice będą mieli czasu tylko dla siebie. Może jest to nieco egoistyczna motywacja, ale za to jaka praktyczna i życiowa.

Nauka czytania metodą literową

Jest to najpopularniejszy sposób. Najpierw uczy się dziecko liter alfabetu. Potem te litery układają się w konkretne sylaby. Następnie powstają z nich słowa. A na koniec całe zdania. Nauka czytania poprzez głoskowanie nie zawsze jest efektywna. Niekiedy są z nią trudności, gdy dziecko przebywa w większej grupie rówieśników. Kilkulatek nie rozumie po prostu, co czyta i ma spore problemy z utrzymaniem odpowiedniego poziomu koncentracji. Dzieje się tak dlatego, że metoda literowa znacznie wydłuża proces czytania i maluch zwyczajnie nie pamięta, co było na początku wyrazu.

https://youtu.be/qDun8em8-wI

Czy można jakoś udoskonalić tę metodę nauki?

Oczywiście. Na przykład można podzielić ten tekst na krótsze partie. Można też samemu poczytać go dziecku i poprosić je, by ono samo go ponownie odczytało. Poza tym należy namówić malca do regularnych ćwiczeń. Jak to mówią, trening czyni mistrza. Można dziecku nagrać jego próby czytania na dyktafon. I w ten sposób będzie mogło sobie odtwarzać w pamięci ulubiony tekst więcej niż jeden raz.

A co z innymi metodami?

Jak nauczyć dziecko czytać? Wystarczy przygotować mu, wycinając z papieru małe kartoniki z sylabami, Najpierw na powyższych kartonikach powinny znajdować się wyrazy, które są krótkie i które maluch dobrze zna. Wskazane jest, by rozpocząć naukę czytania tą metodą od przyswojenia przez dziecko wszystkich samogłosek. Potem można stopniowo dokładać kolejne spółgłoski i grupować je w wyrazy. Nauka czytania poprzez sylaby jest o tyle fajna, że można wykorzystywać do niej różne zabawy ruchowe typu taczki. Dziecko w tej formie aktywności przesuwa się na rekach po pokoju i przy okazji odczytuje porozrzucane po podłodze sylaby. Zabawa ta rozwija nie tylko jego intelekt, ale i mięśnie.

Gdy dziecko do perfekcji opanuje odczytywanie sylab, wtedy można przejść do kolejnego etapu procesu edukacyjnego. Jest nim oczywiście tworzenie wyrazów z poznanych do tej pory sylab. Dla ułatwienia do wyrazów dołączone powinny być obrazki. Wtedy dziecku łatwiej będzie zidentyfikować, o jaką rzecz, przedmiot lub zwierzę chodzi. Gdy dziecko pozna wystarczającą ilość wyrazów, wtedy można przejść do tworzenia krótkich zdań typu: Mama je obiad czy tata pije kawę. Metoda nauki czytania przez sylaby opiera się głównie na wzroku, gdyż dziecko poprzez łączenie odpowiednich sylab ćwiczy sobie pamięć wzrokową.

Sposoby - nauka czytania dla dzieci

A czy podczas nauki czytania poprzez sylaby można stosować jakieś pomoce edukacyjne?

Jak najbardziej. Przydadzą się na przykład kolorowe, drewniane klocki. Po pierwsze są na tyle duże, że dziecko na pewno się nimi nie udławi, a po drugie na tyle funkcjonalne, że można przypinać je do tablicy lub zwyczajnie układać na podłodze. Równie sporo radości maluchowi może sprawić układanie literowych puzzli. Oprócz tego, że w trakcie tej czynności ćwiczy czytanie, to jeszcze wzmacnia umiejętność obserwacji, koncentracji i logicznego myślenia. Ważne jest, aby dziecko samo z siebie polubiło tę formę zabawy, a nie było do niej przymuszane. Tylko wtedy jego edukacyjne postępy będą widoczne i coś warte.

Jak jeszcze można stymulować dziecko do czytania?

Niektórzy rodzice preferują naukę czytania globalnego. Jest to metoda, która polega na tym, że osoba dorosła czyta dziecku krótkie wyrazy i zaznajamia z poszczególnymi literkami. Zadaniem malucha jest powiedzenie, co właśnie usłyszało. Gdy to mu się uda, jego zadaniem będzie przeliterowanie danego wyrazu. Gdy nabierze w tym wprawy, można zafundować mu coś w rodzaju literowej zgadywanki. W praktyce oznacza to, iż musi dopasować napis do właściwego obrazka.

Co zrobić, by czytanie metodą globalną przyniosło efekt?

Po pierwsze należy robić z dzieckiem dużo powtórzeń. Przy czym trening czytania powinien być w miarę krótki i urozmaicany o nowe bodźce i zadania. W przeciwnym wypadku szkrab szybko się znudzi. Ponadto nauczanie metodą globalną powinno dotyczyć rzeczy z najbliższego otoczenia dziecka i czynności, które doskonale zna. Tylko w ten sposób czytanie globalne stanie się dla malca atrakcją, a nie abstrakcją.

Czy do tego typu zajęć z dzieckiem wymagane jest wykształcenie pedagogiczne?

Absolutnie nie. Jest wiele matek, które nie mają nic wspólnego z edukacją wczesnoszkolną, a jednak odnoszą sukcesy w nauczaniu domowym swojej pociechy. W tego rodzaju przedsięwzięciu bardziej liczy się kreatywność, pomysłowość niż dyplom wyższej uczelni. Trzeba również umieć zainteresować dziecko tym całym literowym rozgardiaszem. Pomimo iż na początku nie wykazywało zbytniego entuzjazmu tą formą aktywności umysłowej. W nauczaniu dziecka pożądanymi cechami są też cierpliwość, przenikliwość, łagodny ton mówienia i znajomość możliwości intelektualnych dziecka. Nie należy od niego wymagać więcej, niż może z siebie wykrzesać. Poza tym złotą zasadą każdego pedagoga powinno być to, by poddawać dziecko ćwiczeniom czytelniczym wyłącznie wtedy, gdy jest wyspane, najedzone i wypoczęte. W przeciwnym razie będzie się buntować- a nie z nami wydajnie współpracować.

Czy pomoce dydaktyczne zawsze trzeba robić samemu?

W zasadzie nie ma takiej konieczności. Mniej wytrwali rodzice mogą skorzystać z gotowych gier i szablonów edukacyjnych. W końcu już sama nauka czytania to nie lada wysiłek i próba cierpliwości dla obu stron. Stąd też nie wszyscy opiekunowie mają siły i chęci, by samodzielnie przygotowywać stosowne kartoniki. Poza tym kupując gotowy zestaw- można natknąć się na równie twórcze zabawy, które nam samym w ogóle nie przyszłyby na myśl.


Sprawdź także:

Archiwum: styczeń 2020
Photo of author

Marek Michalczyk

Z wykształcenia prawnik, z zawodu programista, z pasji muzyk. W życiu staram się wychodzić poza schematy i realizować się we wszystkim, co akurat przynosi mi życie.

Popularne wpisy: